infolinia czynna codziennie

+48 730 730 723
  zamknij    ×

ZADZWOŃ
730 730 723

Nie chcemy być dla Ciebie anonimowi!
Cechuje nas empatia i indywidualne podejście do każdego.
Rozmowa z Tobą będzie miała charakter poufny

WYŚLIJ SMS
730 730 723

np. Agnieszka, 35, wyższe, Poznań, po 18.
Oddzwonimy. Udzielimy pełnych informacji, odpowiemy na każde pytanie.
Cechuje nas empatia indywidualne podejście do każdego.
Rozmowa z Tobą będzie miała charakter poufny.

powrót do listy poprzednia następna
Duet Centrum w

Duet Centrum w "Zet jak związki" na antenie Radia Zet!13/04/2021

    Szanowni Państwo,

poniżej prezentujemy treść wywiadu, jakiego udzielili nasi Konsultanci w Radio Zet. To dla nas ogromny zaszczyt, że prowadząca "Zet jak związki" – Pani Beata Tadla zaprosiła nas do swojego autorskiego programu. Tym bardziej, że sami go słuchamy :-)


O tajnikach pracy Duet Centrum, przewadze nad internetowymi portalami randkowymi oraz o tym, czy pandemia zmieniła nasze podejście do poszukiwań partnera / partnerki..... o tym wszystkim rozmawialiśmy na antenie Radia Zet.


Zachęcamy do zapoznania się z treścią audycji!



DUET CENTRUM – biuro matrymonialne w "Zet jak związki"


Beata Tadla: Dziś w "Zet jak związki" rozmawiamy o współczesnych swatkach. I to nie jest jedna osoba; to są całe zespoły ludzi, które pomagają dobrać odpowiednich partnerów. Nie robi tego też algorytm, tylko żywi ludzie. Online jest z nami Paweł Niemiec, centrum zapoznawcze Duet Centrum.


Beata Tadla: - Dobry wieczór!


Paweł Niemiec: - Dobry wieczór Pani, dobry wieczór Państwu.


Beata Tadla: - Czym różni się biuro zapoznawcze od biura matrymonialnego i portalu randkowego?


Paweł Niemiec: - Biuro matrymonialne to taki element zamierzchłej przeszłości; za jego pośrednictwem swojej drugiej połówki szukały wyłącznie takie osoby, które definiowały "bycie we dwoje" jako małżeństwo. Dzisiaj patrzymy na to troszeczkę inaczej, dlatego też nazywamy siebie biurem zapoznawczym. Na pewno pracujemy dla osób wolnych, które szukają trwałej relacji. I to jest nasz wyróżnik; z pewnością różnimy się od portali randkowych, bo tam motywacje użytkowników są przeróżne – od poszukiwań na poważnie, przez próbę dowartościowania się, po dobrą zabawę.


Beata Tadla: - A kim są wasi klienci i właściwie dlaczego decydują się na taki sposób szukania partnera? I jak ten sposób też wygląda?


Paweł Niemiec: - Nie wymyślono nic lepszego niż "duet", więc w Duet Centrum, od samego początku ( a jesteśmy już osiemnaście lat) uznaliśmy, że jeśli będziemy pracować dla jednorodnej grupy, to po prostu w naszej pracy będziemy lepsi. Dlatego też 94% naszych klientów to osoby z wyższym wykształceniem i są to osoby, które szukają trwałej, wartościowej relacji. Jeśli więc nasz klient czy osoba, która jest zainteresowana współpracą z nami, zaangażuje się w rozmowę z konsultantem - choćby taką telefoniczną, to następuje weryfikacja. Klient bardzo uważnie słucha nas, my bardzo uważnie słuchamy jego. Czasem okazuje się, że nasze ekskluzywne biuro matrymonialne nie jest dla niego, bo on szuka zabawy i niezobowiązujących spotkań. My zaś skupiamy wyłącznie takie osoby, które szukają poważnie i na poważnie.


Beata Tadla: - Czy to muszą być osoby, które deklarują, że są absolutnie gotowe na trwały związek? Tak to rozumiem?


Paweł Niemiec: - Są to osoby, które w tej chwili niekoniecznie muszą być gotowe na trwały związek, bo takiej gotowości czy deklaracji trudno oczekiwać od kogoś, kto jest być może poraniony przeszłością. Dobrze jednak jest wtedy, jeśli taka osoba będzie miała zamkniętą przeszłość i była otwarta na to, by się poznawać, spotykać i próbować nowych znajomości.


Beata Tadla: - Ale to przychodzą osoby i mówią tak: "Ja mam wyższe wykształcenie, więc szukam też kogoś, kto ma wyższe wykształcenie albo też jakieś wyższe stopnie naukowe. Jestem zamożna i chcę poznać osobę zamożną, tak? Jestem wysoka i chcę mieć osobę wysoką. Jak to wygląda?


Paweł Niemiec: - Z pewnością elementem, który wpływa na jakość i trwałość relacji, są podobieństwa, a nie przeciwieństwa. Więc także i różnice ekonomiczne nie powinny być zbyt duże.


Beata Tadla: - A więcej jest kobiet czy mężczyzn? I w jakim wieku są to osoby?


Paweł Niemiec: - Staramy się grupować osoby, które są już na początku jakiejś drogi życiowej, czyli zdobyły wykształcenie, mają pewne doświadczenie i mają na siebie jakiś pomysł zawodowy. W 70 % są to klienci, którzy mieli doświadczenia z portalami randkowymi; no i okazuje się, że na tych portalach jest bardzo różnie. I teraz chodzi im o to, aby nie tracić czasu i w sposób efektywny szukać wartościowego partnera czy atrakcyjną partnerkę. Są to osoby wolne, którym często pojawia się taka myśl: "Moja pani świadczy o mnie", "Mój pan świadczy o mnie." I dla takich osób szukamy, składamy im takie oferty matrymonialne, które są najbliżej ich oczekiwań.


Beata Tadla: - Ciekawa jestem, jaka jest skuteczność, jak długo szuka się partnera poprzez takie biuro zapoznawcze i ile to kosztuje. O tym porozmawiamy niebawem. Zostańcie z nami, zresztą nie da się odejść, gdy gra Sound&Grace. To już za chwilę w Radiu Zet. (......)



PANI SZUKA PANA, PAN SZUKA PANI – SZCZĘŚLIWE HISTORIE


Beata Tadla: - Słuchacie "Zet jak związki". Przypomnę, że rozmawiamy dzisiaj o niecodziennym szukaniu partnera, bo w rolę swatki wchodzi biuro matrymonialne lub, jak określa nasz gość – centrum zapoznawcze. Biuro, w którym cały sztab ludzi pracuje po to, by dopasować kryteria, wymagania, styl życia i priorytety osób, które właśnie w taki sposób chcą znaleźć drugą połówkę. Przy naszym telefonie jest Justyna. Dobry wieczór! Justyna, która skorzystała z takiej szansy, prawda?


Justyna: - Dobry wieczór Państwu, dobry wieczór Pani Beato.


Beata Tadla: - Powiesz nam Justyno, dlaczego zdecydowałaś się poprosić o pomoc takie wyspecjalizowane biuro zapoznawcze w Warszawie?


Justyna: - No cóż, podstawowa rzecz czyli szukanie tej drugiej połówki. Zwróciłam się do biura z nadzieją, że trafię na swoją miłość; na osobę, z którą ułożę sobie życie prywatne, może założę rodzinę. Osobę, z którą spędzę chwile dobre, jak i złe.


Beata Tadla: - Rozmawiamy z szefem jednego z takich biur i on mówi, że tam trzeba po prostu określić kryteria. Powiedz, kogo ty szukałaś?


Justyna: - Takim głównym kryterium był, choć może nie najważniejszym - wiek, miejsce zamieszkania, być może tak bardzo praktycznie i przyziemnie. Istotne jest dla mnie także wykształcenie, pasje, wartości i priorytety w życiu. To są te kryteria takie główne, ale tak naprawdę myślę, że życie samo weryfikuje wiele rzeczy. One gdzieś tam później przyćmiewają w tej takiej relacji, schodzą na drugi plan, jeśli dobrze czujemy się, będąc ze sobą. Najważniejszym kryterium dla mnie była osoba, która będzie mnie kochać i którą ja pokocham, którą zaakceptuje i ona zaakceptuje mnie.


Beata Tadla: - Jasne, jak rozumiem, do klientów trafiają już osoby o określonym profilu, takie, które mają spełniać te wymagania, które się im stawia. Myślę, że to może być sposób na zaoszczędzenie czasu. Powiedz, czy długo szukałaś?


Justyna: - No tak, rzeczywiście. Biuro matrymonialne, z którego korzystałam, zadziałało bardzo profesjonalnie. Nie inwestowałam czasu w jakieś przypadkowe znajomości. Czasu, jak i emocji, choć pewnie bez tych emocji nie da się obejść, nie da się tego obejść, idąc na skróty. Troszkę zajęło mi zanim poznałam Adama. Ale też nie odrzucałam wcześniejszych ofert z biura, mimo, że może deklarowały przekonania na pozór odmienne od moich. Myślę jednak, że należy dawać szansę każdej relacji, jeżeli choć jedna rzecz przemawia za jej nawiązaniem. Czasami weryfikacja następowała dość szybko, w rozmowie telefonicznej.


Beata Tadla: - Bo to niekoniecznie trzeba iść od razu na randkę. Wystarczy najpierw ta rozmowa telefoniczna, żeby wiedzieć, czy iskrzy czy nie iskrzy?


Justyna: - Może nie wiadomo jeszcze, czy iskrzy, ale jest to na pewno jakiś pierwszy etap. Ja tutaj miałam troszkę szczęścia, że Adam był bardzo otwarty, ponieważ poznaliśmy się w czasie pandemii, w takim dość trudnym i specyficznym czasie. Odrzuciliśmy skypy, zoomy i wszystko, co mamy w dzisiejszych czasach, tylko poszliśmy na żywioł.


Beata Tadla: - Powiedz Justyno, czy twój partner był dokładnie taki, jak w opisie czy tak trochę sobie podkoloryzował?


Justyna: - Tutaj muszę przyznać, że biuro matrymonialne działa profesjonalnie, więc anonse matrymonialne, które otrzymywałam, nie były przekoloryzowane. W przypadku Adama nie zgadzała się jedna rzecz, która szybko wyszła na jaw, ale to była rzecz mało znacząca. W ważnych kwestiach, poglądach na życie i wartościach rzeczywiście mówił prawdę.


Beata Tadla: - Bardzo ci dziękuję, Justyno, za telefon. Życzę wam - tobie i partnerowi Adamowi wiele szczęścia, wielu wspólnych lat. Wszystkiego dobrego. Dobranoc.


Justyna: - Dziękuję bardzo. Dobranoc


Beata Tadla: - Piękna historia. No i przykład, że współczesna swatka czyli nowoczesne biuro zapoznawcze działa. Za chwilę wracamy do rozmowy.



BIURO MATRYMONIALNE I JEGO SUKCESY


Beata Tadla - Historia Justyny sprzed chwili pokazuje, że da się znaleźć partnera dzięki zespołowi fachowców, którzy kojarzą ludzi w pary. No i dzieje się tak w biurach zapoznawczych. Na przykład szef jednego z nich, Paweł Niemiec, prowadzący biuro zapoznawcze w Katowicach i w Warszawie, wciąż jest z nami w "Zet jak związki". Panie Pawle, jak często macie taki happy end jak w przypadku Justyny i jej partnera? Ile macie na koncie małżeństw, albo trwałych związków?


Paweł Niemiec: - Zacznę od tego, bo są badania amerykańskie w tej kwestii. Spotkanie dziesięciu, ale odpowiednich partnerów, daje nam większą szansę znalezienia wśród nich tego właściwego niż w setce przypadkowych osób. Więc najważniejsze, żeby spotykać osoby odpowiednie, i żeby wykazać się kompetencjami partnerskimi – empatią, otwartością, autonomią i uważnością. To są elementy, które spowodują, że my tego właściwego partnera będziemy umieli rozpoznać i będziemy najlepszą wersją samego siebie, czyli będziemy po prostu atrakcyjni.


Beata Tadla: - Ale wiecie, dowiadujecie się, macie jakąś informację zwrotną, że z tej mąki był lub jest chleb?


Paweł Niemiec: - Oczywiście, wielu klientów dzieli się z nami informacją o tym, że coś dobrego dzieje się. Nasi konsultanci codziennie otrzymują telefony czy maile z prośbą o "zawieszenie" programu członkowskiego. Często jest też tak, że przychodzi ktoś do biura i jest z osobą z tzw. "polecenia"; w trakcie rozmowy okazuje się, że jego dobry kolega Piotr jest z Magdą. Oboje poznali się w Duet Centrum. A my już o Piotrze i Magdzie zapomnieliśmy; ich programy członkowskie skończyły się już jakiś czas temu, a my nie wiedzieliśmy, czy zapoczątkowana w Duecie znajomość przetrwała. I, jak okazuje się, przetrwała. Takich historii jest wiele.


Beata Tadla: - A to niewdzięcznicy, nie podziękowali nawet. A proszę powiedzieć, czy zdarzyło się, że ktoś oszukał, skłamał przy tworzeniu profilu. Stwierdził, że jest kimś innym. Czy osoba, która wybiera się na spotkanie, ma pewność, że w oferty matrymonialne zawierają prawdę. Jak to sprawdzacie?


Paweł Niemiec: - Jeżeli ktoś do nas zadzwoni i zaangażuje się w rozmowę telefoniczną.... Następnie zaangażuje się w spotkanie z konsultantką, podpisze z nami umowę, poniesie z tego tytułu opłatę. Aby nasza praca dla tej osoby była staranna, to w jego interesie jest być otwartym i mówić nam prawdę. Bo jeśli tak nie będzie, to my naszej roli starannie nie spełnimy. Bo ktoś nas po prostu oszukał czy nie powiedział prawdy o oczekiwaniach, które są dla niego naprawdę ważne.


Beata Tadla: - Ale jeżeli ktoś skłamał, to jest to wasza odpowiedzialność wobec tej osoby, z którą ta osoba się spotyka czy to jest już odpowiedzialność tego człowieka, który skłamał?


Paweł Niemiec: - To jest odpowiedzialność prawna umowy, którą mamy z klientem. W umowie jest paragraf, który mówi o tym, że jeżeli taka informacja o nieuczciwości potwierdziłaby się, to my przestaniemy świadczyć usługę. Ale tak naprawdę dzisiaj, na rynku matrymonialnym, jest tyle alternatyw, że gdy ktoś chce się bawić w gierki i kłamać, to nie ma absolutnie motywacji, żeby do nas przychodzić. Znajdzie sobie swoje niszowe miejsce w internecie, gdzie będzie miał taką tożsamość, jaką sobie rzeczywiście wymyśli.


Beata Tadla: - Mówiliśmy wcześniej o takich kryteriach jak wykształcenie czy cechy osobowości, żeby ten profil stworzyć. A jak często kryterium bywa wygląd?


Paweł Niemiec: - Fizyczność oczywiście jest ważna. Natomiast staramy się o niej mówić w jakimś szerszym kontekście, bo ta fizyczność nie może być oceniana jedynie po fotografii. Fotografia, jak powiedziała Pani Katarzyna – konsultantka prowadząca biuro matrymonialne w Warszawie - fotografia nie pachnie, fotografia nie mówi, fotografia nie rusza się i nie ma smaku. Więc trzeba troszeczkę wyjść poza tą fotografię, aczkolwiek umiejętność i odpowiednia prezentacja na fotografii jest bardzo ważna. Ale to jest tylko jedno z kryteriów, które powinno tą osobę skłonić do rozmowy, a nie powinno skłonić do odrzucenia tej osoby.


Beata Tadla: - Myślę, że o tym będzie jeszcze okazja dzisiaj porozmawiać w drugiej godzinie z osobą, która bezpośrednio te pary kojarzy. Niech Pan, Panie Pawle jeszcze tylko powie, czy jest to droga usługa? To są setki czy to są tysiące?


Paweł Niemiec: - To są tysiące. Możemy mówić o przedziale cenowym od 1800 zł do 8000 zł. I tutaj mówimy również o programie Duet Prestige – takiej naszej najdroższej usłudze, która wymaga z naszej strony największego zaangażowania i staranności. A są osoby, które po prostu oczekują bardzo dobrego serwisu oraz bardzo dużego zaangażowania ze strony osobistego konsultanta.


Beata Tadla: - Podobno miłość jest po prostu bezcenna. Jasne, że nie każdego będzie na to stać, choć w sumie nic nie jest za darmo. Większość portali randkowych też jest płatna. Bardzo dziękuję, Panie Pawle. Paweł Niemiec, prowadzący ekskluzywne biuro matrymonialne był z nami w "Zet jak związki". Życzę jak najwięcej szczęśliwych finałów u Was. Dobranoc.


Paweł Niemiec: - Dziękuję bardzo. Dobranoc


Beata Tadla: - U nas finał dopiero po 22-tej. Zaraz dowiemy się z pierwszej ręki, jak wygląda dobieranie w pary przez współczesną swatkę. (....)



AGENCJA MATRYMONIALNA DUET CENTRUM


Beata Tadla: - Można znaleźć miłość w pracy, na studiach, w restauracji, w podróży. Często przez przypadek. A jak pokazują statystyki, Polacy najczęściej poznają partnerów poprzez znajomych czy u znajomych, albo u rodziny. Na drugim miejscu jest internet, niekoniecznie portale randkowe. My dziś podsuwamy singlom inną możliwość, bo tematem rozmowy jest centrum zapoznawcze, zapoznawczo-matrymonialne. Za chwilę prawdziwe historie klientów takiego biura (...). Słuchacie "Zet jak związki". Szukają partnerów o podobnych zainteresowaniach, priorytetach, stopniu wykształcenia, czasem zasobności portfela. Niekiedy mają na koncie wiele sukcesów, poza tym jednym osobistym. Dlatego trafiają do centrum zapoznawczego. Dziś o nowej wersji biur matrymonialnych, które nie są portalami randkowymi, właśnie rozmawiamy. W jednym z nich pracuje nasz kolejny gość, Elżbieta Ożóg, Duet Centrum Katowice. Dobry wieczór, Pani Elżbieto.


Elżbieta Ożóg: - Dobry wieczór Pani Beato. Witam serdecznie wszystkich słuchaczy, którzy jeszcze nie śpią.


Beata Tadla: - Oczywiście, oni nas słuchają z miłą chęcią. Proszę nam powiedzieć, na czym polega Pani rola? Powiedzmy, że zgłaszam się do takiego biura, trafiam na Panią i... od czego zaczyna się rozmowa.


Elżbieta Ożóg: - Początek rozmowy to jest takie oswojenie klienta z tematem, bo trzeba jednak przyznać, że dotykamy dość intymnej sfery. Jest to zupełnie naturalne, że klient ma prawo się zastanawiać nad wieloma rzeczami, czy chce tą osobę, zupełnie obcą, dopuścić do tak wrażliwego obszaru.


Beata Tadla: - Obcą, czyli konsultantkę właśnie?


Elżbieta Ożóg: - Tak, konsultantkę. Początek rozmowy to jest nie tylko merytoryczne przedstawienie zasad współpracy, reguł, zasad programu członkowskiego, ale również nawiązanie takiej prawdziwej, przyjacielskiej i serdecznej relacji z klientem. Proszę państwa, my tutaj nie sprzedajemy telewizorów, nie szukamy szafki na wymiar do kuchni, szukamy człowieka, prawda? Ja, konsultantka, wspólnie z tą osobą szukam człowieka. Człowieka, z którym chcemy coś wspólnie w życiu stworzyć, chcemy wspólnie stworzyć jakąś głębszą więź. Więc jest bardzo istotne, już od pierwszych momentów czy pierwszych minut takiej rozmowy z klientem, który zastanawia się nad nawiązaniem współpracy.


Beata Tadla: - I potem powstaje profil. Pewnie ten profil wygląda jak blok reklamowy, no bo wszyscy są zadbani, aktywni, uczuciowi, prawda? A szukany jest książę z bajki albo Marilyn Monroe, czy się mylę?


Elżbieta Ożóg: - Nie jest tak. Muszę przyznać, że mam przyjemność rozmawiać z osobami, które są już świadome, z osobami, które rzeczywiście wiedzą, po co do nas przyszły, z osobami, które szukają relacji. Oczywiście państwo mają tzw. swoje kryteria, ale w tym wszystkim szukamy czegoś głębszego, jakiś uczuć, wspólnych wartości. Naturalnie określamy kryteria, w tzw. wywiadzie preferencji i oczekiwań, na który umawiam się później z klientem. I tam zapisujemy te wszystkie kryteria. Ale tak jak mówiła wcześniej Pani Justyna - potem to życie wszystko weryfikuje. Najważniejszy jest więc taki punkt zaczepienia, punkt wyjściowy do współpracy. Istotne jest to, abyśmy mogli dowiedzieć się, jaki to jest naprawdę człowiek, co on myśli, co on czuje, jak on patrzy na życie. To jest zdecydowanie ważniejsze niż tylko sztywne napisanie jakiegoś przedziału wiekowego, kryterium odnośnie wzrostu czy odległości. A potem, kiedy już mamy propozycję i widzimy, że jest to ktoś naprawdę fajny, naprawdę interesujący, kogo po prostu warto poznać, to te kryteria tak troszkę schodzą na dalszy plan. One stanowią pewien punkt wyjścia, pewien punkt zaczepienia, to jest jakieś określenie kierunku; szczególnie, gdy na początku tej osoby jeszcze nie znamy, to musimy w ogóle od czegoś zacząć. Natomiast jesteśmy dalecy w naszej pracy od jakichkolwiek schematów, nie możemy sobie pozwolić na szufladkowanie nikogo. Stawiamy przede wszystkim na rozmowę, na stały, bardzo normalny i ludzki kontakt z klientem, który w trakcie współpracy przekazuje nam wszelkie swoje dodatkowe refleksje, sugestie, swoje emocje, którymi możemy uzupełnić profil.


Beata Tadla: - Czyli profil może po prostu ewoluować. Kogo szukają i kogo znajdują single w centrum zapoznawczym Do tej rozmowy wrócimy niebawem. (...). Jeśli macie doświadczenia z biurem matrymonialnym, czy zapoznawczym, opowiedzcie nam o tym. (...). Słuchacie "Zet jak związki".



BIURO MATRYMONIALNE KONTRA PORTAL RANDKOWY


Beata Tadla: - Dzisiaj o kojarzeniu par przez profesjonalne biuro zapoznawcze, wyspecjalizowane przez psychologów, coachów, socjologów, którzy przekonują, że poznanie partnera / partnerki wcale nie musi być loterią. Bo szczęściu można pomóc. Janusz jest z nami i jest kolejnym dowodem na to, że się da. Dobry wieczór, Januszu.


Janusz (klient Duet Centrum): - Dobry wieczór.


Beata Tadla: - Zanim trafiłeś do biura zapoznawczego, szukałeś miłości na portalach randkowych?


Janusz: - Nie, nie, nie.


Beata Tadla: - To jak trafiłeś do biura? Ktoś ci polecił? Poznałeś jakąś historię, która zakończyła się ślubem?


Janusz: - Nie, po prostu mam już "parę" lat i los sprawił, że w dojrzałym wieku zostałem sam. Bardzo chciałem kogoś poznać. Kogoś, kto może akurat byłby taką osobą, z którą po prosty mógłbym spędzić fajnie resztę życia. Nie chciałem się narażać na jakieś osoby nieuczciwe. Takie, które może są wolne, a może nie są wolne, może i może... W związku z tym zacząłem patrzeć, szukać w internecie takiego miejsca, które zaoferowałoby mi pomoc w znalezieniu drugiej połówki Z gwarancją, że będę spotykał osoby wolne, dojrzałe, atrakcyjne. I nie będę musiał narażać się na śmieszność.


Beata Tadla: - I miałeś tą pewność właśnie w tym biurze?


Janusz: - Znalazłem właśnie to biuro matrymonialne (...) Pani ze mną porozmawiała, bardzo fajnie, wypytała mnie o moje oczekiwania. To ona w jakiś sposób dobierała osoby do mojego profilu, do moich oczekiwań. No i tyle, pokrótce.


Beata Tadla: - A udało się za pierwszym razem? Czy ileś randek jednak trzeba było odbyć?


Janusz: - Pierwsza osoba, jaką tam poznałem, była bardzo fajna. Zresztą zaprzyjaźniliśmy się. Spotykaliśmy się, jednak po dwóch miesiącach doszliśmy do wniosku, że nie ma tej iskry, tego czegoś, ale jesteśmy przyjaciółmi do dzisiaj i wzajemnie sobie kibicujemy.


Beata Tadla: - To dobrze, też. A gdy zobaczyłeś ofertę obecnej partnerki to co? Od razu wiedziałeś, że to ona, ta jedyna? Pasowała do tych wszystkich twoich kryteriów?


Janusz: - Pasowała do kryteriów na pewno. To prawda. To była troszeczkę taka inna osobowość. Rozmowa... Rozmawia się i wyczuwa się pewne rzeczy. Taka zgodność oczekiwań, taka reakcja na te same różne sprawy, to było fajne. Czułem, że to coś może z tego być. Ale jak już się spotkaliśmy to się okazało się, że tak!


Beata Tadla: - I to było jaki czas temu?


Janusz: - Kilka tygodni temu.


Beata Tadla: - Czyli dopiero się rozwija? Wszystko świeże.


Janusz: - Tak. Ale w życiu wszystko jest proste. Jak iskrzy, to nie trzeba roku czy nawet dłużej, by zrobić kolejny krok.


Beata Tadla: - No pewnie. Dziękujemy Januszowi za to, że podzielił się z nami swoją historią. Pozdrów od nas koniecznie swoją drugą połówkę. No to żyjcie długo i szczęśliwie. Za chwilę wracamy do rozmowy z osobą, która właśnie takie pary kojarzy. A ja was na chwilę zostawiam z "siłą muzyki".



BIURO MATRYMONIALNE – KULISY PRACY


Beata Tadla: - Jasne, że strzała Amora może nas trafić niespodziewanie no i wszędzie, ale czasem szczęściu trzeba dopomóc. Im dłużej jesteśmy singlami, tym pewnie częściej zadajemy sobie pytanie, gdzie i jak szukać partnera / partnerki. Dlatego dla osób, które wciąż nie znają odpowiedzi, swoją ofertę ma ekskluzywne centrum zapoznawcze. W jednym z nich pracuje nasz gość, Elżbieta Ożóg. Pani Elżbieto, mówiła Pani o tym, jakie osoby najczęściej korzystają z profesjonalnej pomocy. No bo albo mają mało czasu, nie mają okazji, żeby poznać się inaczej, albo są to na przykład osoby publiczne. Proszę nam powiedzieć, jakie są początki, kiedy przychodzi taki klient do biura, jest w nim dużo wiary, że kogoś znajdzie czy raczej jest taka niecierpliwość albo może nawet sceptycyzm.


Elżbieta Ożóg: - Witam ponownie. Ogólnopolskie centrum zapoznawcze Duet Centrum. Proszę państwa, bardzo różnie to wygląda na początku. Czasami jest tak, że klient ma właśnie bardzo dużo wiary, przychodzi z takim nastawieniem, napędem "Podjąłem decyzję i chcę działać". Ale jest bardzo często i tak, że taki klient jest sceptyczny, i zastanawia się, czy to jest dobry sposób. No cóż, podejście potrafi być bardzo różne, ale muszę powiedzieć, że coraz częściej spotykam się z takimi klientami, którzy mówią o tym, że już jakiś czas są sami, ponieważ liczyli na to, że poznają tą osobę właśnie w taki sposób spontaniczny, naturalny. Teraz mają świadomość tego, że to nie jest takie proste – poznanie tego kogoś na życie. I że może to wymaga tego czasu i że w momencie, kiedy do nas przyjdą, też muszą dać sobie czas na to, żeby pospotykać, porozmawiać, przemyśleć pewne rzeczy, zobaczyć, czy z tą osobą mam to "coś", zobaczyć, czy jest ta chemia. I to nie o to chodzi, że podpiszę umowę i musi być na "już". To jest bardziej rozmowa treści "Pani Elu, jak będzie Pani dla mnie kogoś miała, to proszę do mnie zadzwonić, bo ja już dzisiaj wiem, że to nie jest tak na "już", na "tu i teraz". Trzeba też powiedzieć, że niejednokrotnie klienci wcześniej próbowali na różnego rodzaju portalach randkowych. Powiedzmy to otwarcie, że korzystali z jakiś aplikacji telefonicznych. Takie sytuacje nie są nam obce. I oni przychodząc do nas, mówią otwarcie: "Wiem, że to nie tędy droga. Mnie się wydawało, że to będzie tak szybko, że ja się gdzieś zaloguję i już szybko załatwię sobie problem. Nie, nie, nie. To nie jest tak. Przychodzę tu, chcę porozmawiać, na spokojnie opowiedzieć, jaka jest moja sytuacja, na spokojnie opowiedzieć, czego oczekuję i czekam teraz na tą propozycję. Jak Pani będzie kogoś miała, to proszę do mnie zadzwonić. Nie chcę kogoś przypadkowego. Nie chcę kogoś na szybko."


Beata Tadla: - Pani Elżbieto, a jaka historia była dla Pani najciekawsza, dała największą satysfakcję?


Elżbieta Ożóg: - Ja mam bardzo dużo takich satysfakcji. Dlatego też tak długo jestem związana z Duet Centrum, bo pracuję w firmie już dwanaście lat.


Beata Tadla: - I na ilu ślubach Pani była?


Elżbieta Ożóg: - Proszę Państwa, na bardzo wielu ślubach, weselach również. Otrzymujemy kartki z wakacji od naszych klientów, otrzymujemy dużo takich miłych dowodów na to, że nasi klienci są razem, że rozwijają tą relację. Przychodzi do nas sporo osób z polecenia, także mam bardzo dużo satysfakcji z mojej pracy, mam bardzo dużo radości.


Beata Tadla: - Musimy już kończyć Pani Elżbieto. Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja, żeby porozmawiać i rozwinąć tę myśl.


Elżbieta Ożóg: - Ja również bardzo bym chciała, by myślę, że może to być bardzo pomocne.


Beata Tadla: - Never ending story. Elżbieta Ożóg, reprezentująca biuro matrymonialne w Katowicach była gościem "Zet jak związki". Życzę Pani jak najwięcej satysfakcji z pracy. Dobranoc.


powrót do listy poprzednia następna
Duet Prestige Ekskluzywnie dla wymagających

Na życzenie przyjeżdzamy do klienta