infolinia czynna codziennie

+48 730 730 723
  zamknij    ×

ZADZWOŃ
730 730 723

Nie chcemy być dla Ciebie anonimowi!
Cechuje nas empatia i indywidualne podejście do każdego.
Rozmowa z Tobą będzie miała charakter poufny

WYŚLIJ SMS
730 730 723

np. Agnieszka, 35, wyższe, Poznań, po 18.
Oddzwonimy. Udzielimy pełnych informacji, odpowiemy na każde pytanie.
Cechuje nas empatia indywidualne podejście do każdego.
Rozmowa z Tobą będzie miała charakter poufny.

powrót do listy poprzednia następna
Jak złość i agresja budują komfort psychiczny

Jak złość i agresja budują komfort psychiczny

Praktycznie każdy człowiek świadomie uczestniczący w relacjach z innymi, może wyróżnić dwie charakterystyczne formy tych relacji. Jedna przypomina wojnę, druga pokój. Nie trzeba mieć przygotowania z zakresu socjologii czy psychologii, wystarczą tylko własne doświadczenia, aby dostrzec te dwa odmienne stany relacji międzyludzkich. W jednym, w sposób szczególny wyróżnia się szacunek, chęć wzajemnego zrozumienia, znalezienia kompromisu, szukania przyjemności z faktu bycia razem - są to relacje mające charakter pokoju. Drugi charakteryzują słowne przepychanki, chęć pokazania swoich racji, a w skrajnej formie pojawia się nieukrywana złość i agresja – to stan wojny

Relacje pokojowe a agresywne

Każdy, kto doświadczył tych stanów, bez zastanowienia wskaże ten, który jest najbardziej korzystny nie tylko z punktu widzenia korzyści psychologicznych, ale również wszystkich innych aspektów relacji z innymi (np. wspólne decyzje czy wybory). W zasadzie w każdej dziedzinie życia charakter pokojowy relacji postrzegany jest jako najlepszy. Zarówno w życiu rodzinnym, jak również w relacjach zawodowych szacunek, wzajemne zrozumienie wskazywane jest jako najbardziej pożądane. Jak wykazała psychologia, wynika to z podstawowej potrzeby każdego człowieka. Jako istoty społeczne najlepiej funkcjonujemy w klimacie, który określiłem tu mianem pokoju.

Skoro wszyscy mają tego świadomość, skoro psychologia potwierdza wyjątkowo pozytywny efekt pokojowych relacji, to dlaczego statystyki odnotowują :
- wzrost przemocy w rodzinie
- wzrost przemocy w szkole
- coraz częściej pojawiające się zjawisko mobbingu w miejscu pracy ?

Jednocześnie obserwacja sceny politycznej pokazuje, że coraz częściej możemy tam dostrzec złość i agresję.

Praktycznie wszyscy wiedzą jakie znaczenie ma pokój w relacjach z innymi, a jednocześnie z jakichś przyczyn ludzie dokonują czegoś, co przypomina sabotaż. Swoją złością i agresją wprowadzają wojnę.

Wiele lat temu właściciel pewnej firmy poprosił mnie o pomoc w rozwiązaniu konfliktu, jaki powstał w jego dziale finansowo-księgowym. Pracowało tam dwanaście pań, a poziom konfliktu przybrał taki wymiar, że zaczęło się to negatywnie odbijać na jakości wykonywanej przez nie pracy. Intrygi, złość, a nawet agresja, stały się nieodłącznym elementem wzajemnych relacji, co wyjątkowo nie sprzyjało klimatowi współpracy. Uznałem, iż najlepszą metodą rozpoznania relacji w tym dziale będą indywidualne rozmowy z każdą z pań. W podsumowaniu rozmowy praktycznie wszystkie powiedziały to samo :
bardzo zależy mi na dobrym klimacie współpracy, jestem gotowa zrobić wszystko, aby ten klimat był jak najlepszy, ale niestety są w dziele osoby, z którymi nie da się pracować.

W ramach konsultacji, jakich udzielam ludziom żyjącym w związkach partnerskich, zgłosiło się do mnie małżeństwo z dziesięcioletnim stażem. Konflikt, jaki powstał między nimi, przybrał taki poziom, że mężczyzna wyprowadził się z domu do swoich rodziców. Moja rozmowa z każdym z nich pokazała jednoznacznie, jak ważne są dla nich dobre relacje, gdyż widzą w nich nie tylko ogromne korzyści dla całej rodziny, ale również dla każdego z nich z osobna. Jednocześnie zarówno on, jak i ona, posiadali taką samą ilość argumentów pokazujących winę partnera.

Czyż nie jest zaskakujące, że złość i agresja stają się silniejsze od tak potrzebnego do życia pokoju ?
Jaki mechanizm sprawia, że wchodzimy w stan wojny, w relacjach z innymi ?
A może złość i agresja pełnią jakąś funkcję psychiczną?

Zagadnienie to było badane przez wielu psychologów, a wyniki tych badań przyniosły interesujące spostrzeżenia i wnioski.

Skąd tyle agresji w relacjach międzyludzkich?

W jednej z koncepcji wyjaśniającej to zjawisko, skojarzono problemy psychiczne ludzi, w tym kończące się samobójstwem, z poziomem zagrożenia zewnętrznego . Okazało się, że ustąpienie tych zagrożeń (na przykład terroryzm, wojna) zwiększyło ilość samobójstw. Te zaskakujące wnioski powstały m.in. po analizie ilości samobójstw odnotowanych w Irlandii Północnej. Lekarze z publicznej służby zdrowia odnotowywali, iż wskaźnik samobójstw mężczyzn podwoił się w 1994 roku i ponownie w 1997, a więc w latach względnego osłabienia działalności terrorystycznej. W badaniach prowadzonych w Australii w czasie drugiej wojny światowej, stwierdzono spadek liczby samobójstw, kiedy aliantom wiodło się źle. Inne badania wykazały wzrost tendencji samobójczych u jeńców wojennych po ich uwolnieniu, kiedy jednocześnie w obozach jenieckich stwierdzano niski odsetek samobójstw.

Okazuje się, że istnienie wroga zewnętrznego dla wielu z nas działa terapeutycznie. Kiedy jednak go zabraknie, a źródło dolegliwego napięcia psychicznego nie ustępuje, wtedy okazuje się, że tkwi ono w naszej własnej strukturze psychicznej. Jest to stan świadomości dla wielu tak trudny do zniesienia, że wywołuje próby samobójcze, co jednoznacznie wykazało wiele badań.

Zgodnie z koncepcją Freuda, rzeczywisty lub nawet wyimaginowany wróg dla wielu z nas pełni rolę w zmniejszeniu dolegliwych napięć psychicznych. Najczęściej nieświadomie poszukujemy kogoś, kogo będziemy obwiniać za nasze wewnętrzne konflikty. Kiedy utracimy obiekt naszej złości i agresji, odsłania się prawdziwe źródło naszego dyskomfortu, a wtedy ból psychiczny może być nie do zniesienia. Dla niektórych, w obronie przed taką skrajnością, złość, nienawiść i agresja stają się jedyną treścią życia. Kiedy tylko pojawi się pokój, trzeba natychmiast stworzyć sytuację mającą charakter wojny, bo inaczej grozi to bólem psychicznym.

Nawet wtedy, kiedy wewnętrzny konflikt ma charakter przejściowy, znacznej ulgi doznajemy odnajdując winowajcę na zewnątrz. Konsekwencje tego zjawiska można obserwować w każdej dziedzinie życia. 


Złość w związku

Mąż robi żonie awanturę za to, że przesoliła zupę, pomimo, że poprzedniego dnia też ją jadł i nie wnosił żadnych uwag. Kierownik w czasie zebrania z pracownikami, wykrzykuje jak trudno mu pracować z takimi nierobami, mimo że dzień wcześniej przydzielił wielu premie.

Polityk opozycji atakuje rząd za zgłoszoną do sejmu nową ustawę, mimo że niesie ona najlepsze rozwiązania, co potwierdza wielu specjalistów.
Niektórzy integrują się w poszukiwaniu zewnętrznego wroga. Dzięki temu zwiększa się wiarygodność osobistych decyzji co do obiektu złości i agresji. Wspólne poszukiwanie kolejnych argumentów potwierdzających, iż jest to wróg, integruje i przysparza każdemu odczuwalny komfort psychiczny. W myśl wyników badań nad tym zjawiskiem, brak wroga grozi poważnymi konsekwencjami psychicznymi.

Każdy, bez trudu, może odnaleźć własne dowody na istnienie tego destrukcyjnego zjawiska, które przybrało formę groźnego wirusa społecznego. Jego wpływ na wszystkie sfery życia stał się tak powszechny, iż wymaga to pilnych działań naprawczych i profilaktycznych.

Twierdzę, iż wiedza jaką dziś posiadamy na temat naszej psychiki jest wystarczająca, aby stosunkowo szybko podjąć przynajmniej działania profilaktyczne. Na przykład świadomość samego siebie budowana w oparciu o tę wiedzę, może być bardzo skuteczną metodą zapobiegania powstaniu tego wirusa.

Mam jednocześnie obawy, że wielu decydentów, dla których złość i agresja jest trzymającą ich przy życiu pożywką, nie dopuszczą do jakichkolwiek działań w tym zakresie.



Józef Przemieniecki 
Biuro matrymonialne Duet Centrum

powrót do listy poprzednia następna
Duet Prestige Ekskluzywnie dla wymagających

Na życzenie przyjeżdzamy do klienta