Na życzenie przyjeżdzamy do klienta
Czytelnia
Rola wspólnych zainteresowań w związku, czyli jak dzielić pasje z partnerem i wz
Rola wspólnych zainteresowań w związku, czyli jak dzielić pasje z partnerem i wzmocnić relację.
Pasja jednego z partnerów, choć nie brzmi groźnie, może okazać się wielką próbą dla związku. Kłótnie o motor, sport ekstremalny czy samotne podróże – to w wielu związkach spór o to, kto tu jest najważniejszy: ja czy twoja pasja. Tym bardziej, że aby rozwijać pasję, trzeba jej poświęcić dużo czasu. A może nie trzeba tak zero-jedynkowo podchodzić do sprawy?
Pamiętajmy, że na "liście" wspólnych zainteresowań - skutecznych pogromców rutyny, można umieścić wszystko, co nam obydwojgu przyjdzie do głowy. Z partnerem można dzielić się książkami, wspólnie słuchać muzyki, chodzić na siłownię, kolekcjonować przedmioty, naprawiać stare meble, biegać po lesie, zapisać się na kurs tańca czy wspólnie gotować. Nawet zwykłe spacery mogą stać się pasją! Bo najważniejsze, by mieć chęci robić to wspólnie, czerpiąc z tego przyjemność i cieszyć się swoją obecnością. Nie dawajmy więc słowu "pasja" zbyt wyświechtanego znaczenia.
Znamy pary poznane przez nasze biuro matrymonialne które cenią swój związek przede wszystkim za to, że partnerzy w nim są tak różni od siebie, że mogą się uzupełniać, fascynować sobą, poznawać świat z różnych perspektyw. Takie znajomości, wbrew pozorom, wymagają bardzo dużego zaangażowania; by zrozumieć partnera, który jest zupełnie inny od nas, trzeba go dobrze poznać. Potrzeba czasu, tolerancji i zaufania, by nauczyć się jego reakcji, potrzeb, oczekiwań... które bywają tak odmienne od naszych. Realizowanie odmiennych od naszych pasji, to tak naprawdę dawanie drugiej stronie przestrzeni, przyzwolenie na ładowanie przez nią akumulatorków. Recepta na szczęśliwy związek to wsłuchiwanie się w potrzeby własne, jak i bycie uważnym na potrzeby drugiej strony.
Podobieństwa, czy różnice?
Pamietajmy, że jedna, uniwersalna recepta na udany związek nie istnieje!. Każdy z nas jest przecież inny; każdy też czegoś innego oczekuje od relacji z drugim człowiekiem. Nie warto więc porównywać się do innych par, nie warto też porównywać obecnego partnera do byłego. Nasz związek nigdy nie będzie taki, jak związek naszego kolegi z pracy; każdy związek jest inny, ponieważ tworzą go dwie różne osoby i tylko od nich zależy, jak będzie wyglądała ich relacja. Być może dla Ciebie wspólne wędrówki górskie to przejaw szczęśliwego związku, ale dla twojej koleżanki udana relacja to taka, kiedy ona chodzi po górach, a on w tym czasie żegluje. Każdy ma swoją pasję, ale po jej realizacji, wracają do siebie z radością, oglądają wspólne zdjęcia, opowiadają sobie o swoich przygodach. To, co dla Ciebie wydaje się przepisem na udaną relację, dla kogoś innego może być utrapieniem. Wszystko tak naprawdę zależy od oczekiwań, naszych doświadczeń wyniesionych z przeszłości, potrzeb, spojrzenia na związek.
Słuchajcie siebie, a nie innych
Nie zawsze warto słuchać rad dotyczących naszego związku, nawet od najbliższych, życzliwych nam osób. Ty wiesz najlepiej, kiedy czujesz się dobrze w związku. Oczywiście, to prawda – trudno jest znaleźć osobę idealną dla nas; fajnie więc, jeśli gdzieś nasze drogi idą w innym kierunku, a później się krzyżują. Warto znaleźć coś, co podoba się obydwojgu i pobudzi w nas nowe, wspólne zainteresowania.
Większość ludzi nie wyobraża sobie życia bez jakiś zainteresowań Praca i obowiązki domowe nie powinny być jedynymi aktywnościami, którym należy poświęcać uwagę. Satysfakcjonujące hobby, choćby to miało być kolekcjonowanie znaczków, pozwala oderwać się od wyzwań dnia codziennego, jak i samo w sobie stanowi o naszej indywidualności.
Pasja ważniejsza od partnera
Często słyszymy, że miłość do sportów ekstremalnych, polowań czy innej czasochłonnej, nie do końca bezpiecznej pasji staje się poważną przeszkodą dla związku. Co zrobić właśnie wtedy, gdy zainteresowania partnera burzą spokój w romantycznej, spokojnej relacji? Pamiętajmy, że poczucie odrzucenia i obawy będą nawarstwiać się, jeśli nie podejmiemy próby wyrażenia ich w otwartej rozmowie.
Tą niełatwą rozmowę powinniśmy rozpocząć z komunikatu "ja". "Czuję się mało ważna, kiedy co weekend jesteś na na wyścigach lub na całe dnie znikasz w górach. To w mojej ocenie za często". Dobrze jest ustalić taki rytuał dla związku, na przykład: raz w miesiącu poświęcamy jeden weekend na wspólny wyjazd. To czas tylko dla nas. Normy ustalają zawsze dwie osoby w związku, a zgoda musi być po dwóch stronach.
Trzeba zastanowić się, jaki jest rozkład sił i czasu, który poświęca na się na związek oraz na pasje. Te proporcje powinny być sprawiedliwe. Nie bójmy się o tym rozmawiać; od naszej komunikacji w związku będzie zależało, czy uda nam się rozwiązać problem.