infolinia czynna codziennie

+48 730 730 723
  zamknij    ×

ZADZWOŃ
730 730 723

Nie chcemy być dla Ciebie anonimowi!
Cechuje nas empatia i indywidualne podejście do każdego.
Rozmowa z Tobą będzie miała charakter poufny

WYŚLIJ SMS
730 730 723

np. Agnieszka, 35, wyższe, Poznań, po 18.
Oddzwonimy. Udzielimy pełnych informacji, odpowiemy na każde pytanie.
Cechuje nas empatia indywidualne podejście do każdego.
Rozmowa z Tobą będzie miała charakter poufny.

powrót do listy poprzednia następna
Rodzinka w komplecie

Rodzinka w komplecie

Tak szybko wszystko się potoczyło i tyle się wydarzyło, że aż nie wiemy, od czego tu zacząć. Chyba powinniśmy się nieco wytłumaczyć z powodu długiego milczenia. Wasza wiedza skończyła się na tym, że oboje zawiesiliśmy członkostwo, by rozwijać naszą znajomość.
Tak też i było; od samego początku wszystko układało się wspaniale. Widywaliśmy się prawie codziennie, nie nudząc się swoim towarzystwem ani przez chwilę. Każde z nas było wcześniej w różnych związkach, ale nigdy nie przeżyliśmy takiej fascynacji drugą osobą. Zresztą  kiedy przyjechaliśmy do Was do biura, jedna z pań nazwała nas "wariatami", co zresztą dokładnie odzwierciedłało stan naszego ducha. Późniejsze wydarzenia sprawiły, że musieliśmy bardzo szybko wydorośleć. Ale o tym za chwilę.
  Już po kilku miesiącach znajomości razem zamieszkaliśmy i powoli planowaliśmy wspólne życie. Dzień 4.10.2014 miał być tym wyjątkowym dniem, kiedy to mieliśmy powiedzieć sakramentalne TAK w gronie najbliższych osób. Oględziny restauracji, poszukiwania orkiestry, wybór zaproszeń, przymiarki sukienki – taki był ubiegłoroczny czerwiec. Jedno zaproszenie było przewidziane dla Pań, ale kto wie, może co się odwlecze to nie uciecze ;-) Większość spraw związanych z organizacją ślubu udało się nam szybko załatwić i odliczaliśmy dni do tego wydarzenia.
W połowie sierpnia dowiedzieliśmy się, że... jestem w ciąży. Radość jednak trwała tylko przez kilka pierwszych tygodni, do momentu kiedy to usłyszeliśmy, że ciąża jest zagrożona i nie obędzie się bez szpitala. Ehhh nawet nie chcę pisać, jaki koszmar wtedy przeżywaliśmy.
Dziś jesteśmy już gotowi, żeby podzielić się z Wami samymi dobrymi nowinami. Nasze szczęście ma już prawie trzy miesiące, chowa się dobrze i jest zdrowe jak ryba. Na dowód tego w załączniku przesyłamy zdjęcie Mateuszka (cały tata, prawda?). Ze względów finansowych zrezygnowaliśmy z wystawnego wesela na rzecz skromnego ślubu w USC i... jesteśmy szczęśliwą rodzinką.
Pozdrawiamy serdecznie całą ekipę Duet Centrum, a wszystkim Klientom życzymy takiego finału, jaki spotkał nas.
     Ania, Jarek i Mateuszek Maliccy

powrót do listy poprzednia następna
Duet Prestige Ekskluzywnie dla wymagających

Na życzenie przyjeżdzamy do klienta