Na życzenie przyjeżdzamy do klienta
Historie z Happy Endem
Uknuty plan
W Duet Centrum biuro matrymonialne poznałam swojego partnera, narzeczonego, wkrótce męża. Oczywiście mam na myśli jednego faceta, nie trzech. Ale od początku..
Nasze spotkanie odbyło się w letnie, niedzielne popołudnie. Z mojego punktu widzenia należało do udanych – mieliśmy tematy do rozmów, nie było krępującej ciszy, a i Robert od czasu do czasu na mnie zerkał, co dało mi podstawy do myślenia, że chyba Mu się podobam. Pożegnaliśmy się, powiedzieliśmy sobie „do zobaczenia”, wsiadłam do samochodu i pełna optymizmu wróciłam do domu. A jeszcze sms „dziękuję za miłe spotkanie, dobranoc” wzbudził we mnie nadzieję, że spotkanie się powtórzy…
Niestety Robert już nie zadzwonił… Otrzymałam kolejną ofertę z Duetu, nie przyjęłam jej, porównując tego mężczyznę z Robertem. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.
Na spotkaniu z Robertem dowiedziałam się gdzie pracuje, gdzie bywa, gdzie chodzi na siłownię. Kupiłam sobie seksowny dresik i … dawaj na siłownię, na którą chodzi Robert. Pierwsze dwie wizyty nieudane – nie spotkałam tam Roberta. Od recepcjonistki dowiedziałam się, że „ten wysoki brunet w kucyku” przychodzi tu po godz. 20.30, dwa razy w tygodniu. Za trzecim razem udało mi się natknąć na Roberta. Robert do dziś myśli, że to zupełny przypadek i przeznaczenie, ja wiem, że to sprytnie uknuty plan. Po treningu poszliśmy na kawę… i reszty można się domyśleć….